Debata na temat blokowania – wrażenia

10 lutego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich odbyła się debata na temat blokowania stron zawierających pornografię dziecięcą. W mojej opinii było ciekawie i pierwsze głosy i relacje jakie do mnie dotarły świadczą o tym samym.

Wśród panelistów głosy były podzielone. Organizator debaty – Fundacja Panoptykon oraz Fundacja Kidprotect.pl były przeciwne blokowaniu, zaś Fundacja Dzieci Niczyje i Fundacja Bezpieczna Cyberprzestrzeń były za blokowaniem. Relacje z debaty się już ukazały, w tym pełny zapis wideo, i chyba nie ma sensu zamieszczać kolejnego sprawozdania, natomiast pokusiłem się o spisanie kilku moich wrażeń.

Oto i one:

– Dojście do porozumienia pomiędzy zainteresowanymi stronami nie będzie łatwe. Walka odbywa się na polu ideowym – ochrony dzieci oraz wolności do swobody wypowiedzi i walki z cenzurą. Tak naprawdę tylko Fundacja Bezpieczna Cyberprzestrzeń nie zajmuje się sporem na tej płaszczyźnie. Naszym celem jest ogólne działanie na rzecz bezpieczeństwa w sieci, szczególnie technicznego. Dlatego nieskromnie zachęcamy do „naszej drogi”, czyli blokowania ale z bardzo poważnym potraktowaniem wszelkich ryzyk, czyli przede wszystkim mechanizmy blokowania nie mogą być użyte do blokowania żadnych innych treści, mechanizm decyzyjny musi być transparentny, a organy ścigania wraz z przekazaniem do blokowania będą musiały się w danej sprawie szczególnie wykazać (wszystkie nasze propozycje znajdują się tutaj: http://bit.ly/fdaPSJ);

– Na sali wśród widzów i zabierających głos przeważali przeciwnicy blokowania. Brawo dla tego środowiska za mobilizację i liczne stawienie się na debacie. Zwolennikom blokowania albo zabrakło determinacji w poparciu pomysłu, albo po prostu najzwyklej w świecie „nabrali wody w usta”. Szkoda, bo jak się ktoś poważnie zajmuje sprawami bezpieczeństwa (dowolnie rozumianego) w sieci to powinien mieć na ten temat swoje zdanie. W niedostatek zwolenników nie wierzę, bo badania wskazują zdecydowane, około 90%, poparcie dla takiego rozwiązania.

– Mam wrażenie, że przeciwnicy blokowania dość swobodnie używają przeciwnych argumentów dla poparcia tej samej tezy. Ich zdaniem nie da się zablokować danych treści w Internecie bo przestępcy bardzo łatwo je ukrywają, a jednocześnie trzeba się skupić na likwidacji tych treści. No ale jak je likwidować skoro przestępcy je tak łatwo ukrywają? Najwięcej pornografii dziecięcej jest na serwerach w USA i Rosji (około 90%), a jednocześnie te kraje mają najwększe sukcesy w likwidacji serwerów z tymi treściami. No chyba nie, skoro jest tam tego najwięcej. Chyba, że nominalnie, ale nie o takie sukcesy raczej chodzi. W mojej opinii to są raczej dowody na to, że trzeba stosować odpowiednio rozsądnie jedno i drugie, tzn. likwidować treści i blokować. Dokładnie w takiej kolejności, czyli blokować dopiero jak jest jasne że się nie da w szybkim czasie zlikwidować.

– Nie wiem skąd się wzięła powszechna opinia wśród przeciwników blokowania o tym, że wiąże sie to z budową wielkiego systemu monitoringu i inwigilacji typu „wielki brat”. Gdyby tak było byłbym pierwszym przeciwnikiem. Coś takiego jest raczej bliższe rozwiązaniom związanym z retencją danych i przypominam, że na niedawnej debacie zorganizowanej przez ministra Wiewiórowskiego opowiedziałem się wyraźnie przeciwko rozbudowywaniu systemu retencji danych. Prześledziłem rozwiązania techniczne związane z blokowaniem i nigdzie nie jest to robione z wykorzystaniem systemu jakiego boją się przeciwnicy blokowania. Też się go zresztą boję. Przy okazji przypominam jeszcze raz – Fundacja Bezpieczna Cyberprzestrzeń jest zdecydowanym przeciwnikiem blokowania jakichkolwiek innych treści niż pornografia dziecięca. Swoją drogą nie zgadzam się z określeniami „blokowanie Internetu” czy nawet „blokowanie stron internetowych”. Zawiera się w nich teza, że to o czym dyskutujemy prowadzi prosto właśnie do takich praktyk, a przecież to jest argument w dyskusji, a nie temat dyskusji. Temat dyskusji to „blokowanie stron zawierających pornografię dziecięcą”.

– Miałem w którymś momencie wrażenie, że przeciwnicy blokowania przedstawiali najbardziej wymyślne przykłady mające pokazać bezsens i szkodliwość blokowania. To dość łatwe zadanie. Sam bym mógł podać dziesiątki takich przykładów kiedy blokowanie będzie nieskuteczne albo szkodliwe, tyle że w mojej opinii te przykłady nie są dowodem na to, że blokowanie nie ma sensu. Można wybrać dowolną regulacje i bez problemu podamy sposoby jej obejścia i nieskuteczności, ale nie o to chodzi. Pomysł pod tytułem „blokowanie stron z pornografią dziecięcą” nie jest kompletnym rozwiązaniem, jest tylko jednym z elementów zwalczania zjawiska, czasami najskuteczniejszym, albo jednym.

– Uważam za wysoce merytoryczne podsumowanie debaty przez Panią Rzecznik Praw Obywatelskich. Pani Rzecznik wskazała na kluczowe elementy dyskusji, jej niedociągnięcia, słabości argumentów i to czego jeszcze brakuje. Co więcej pojawił się ciekawy pomysł związany z tymczasowym blokowaniem. Taka profesjonalna „opieka” nad tym tematem daje nadzieję na pozytywne doprowadzenie go do konstruktywnego końca. Przy okazji wyjaśniam pytanie jakie padło z ust Pani Rzecznik, a dotyczyło kwestii „spam a dystrybucja pornografii dziecięcej”. Otóż chodzi o to, że duża jej część jest „reklamowana” za pomocą linków znajdujących się w spamie i klikanie w te linki prowadzi do takich treści. Stąd w konsekwencji bardzo wiele przypadków przypadkowego kontaktu z takimi treściami, co swoją drogą jest bardzo szkodliwym i niebezpiecznym kontaktem, o czym kilkukrotnie wspominałem w czasie debaty.

Share Button